"Potwór w ciąży"
" POTWÓR W CIĄŻY".
"- Dzień dobry! Proszę o test ciążowy."
Tak się zaczyna historia.
Planując dziecko, gdy nie dostajesz spodziewanej miesiączki, biegniesz do apteki z nadzieją, że to ostatni raz - " tym razem się uda, tym razem na pewno Ziarenko Radości i cudowności Wszechświata jest już we mnie"- jak wielka wiara wypełnia w takiej chwili serce kobiety, która pragnie zostać Mamą , nieważne czy kolejny raz, czy ten pierwszy. Jesteśmy stworzone do tego, aby doprowadzić kolejną Duszyczkę do ujrzenia świata poprzez ciało fizyczne. Wspaniałe, prawda? Wspaniałe.
Gdy lekarz potwierdza wiadomość o ciąży nie posiadasz się ze szczęścia, pragniesz mówić o tym wszystkim wokół. Wraz z partnerem patrzycie na pierwsze USG ciesząc się, że widać na nim owoc Waszej Miłości. Wprost sielanka. Wy szczęśliwi, populacja ludzkości zwiększy się o jedną istotę, kolejna Dusza przybędzie, by doświadczyć kolejnej lekcji w swoim bycie i podróży do Nirwany. Czy można wyobrazić sobie cudowniejszy moment w układance Wszechświata? Wszystko napełnione Radością, Miłością, Szczęściem…
Kolejne miesiące mijają na jedzeniu zdrowej żywności, pomijając momenty , gdy masz ochotę na stos czekolady, popcornu i pepsi, czy innych wyrobów "nie zdrowych"- zachcianki indywidualne dla każdej z nas, czytaniu artykułów jak przyrządzić najsmaczniejszy, najzdrowszy sok, aby Maleństwo się dobrze rozwijało. Witaminy, spacery, owoce, warzywa, cały asortyment zdrowia i prawidłowego rozwoju dla Dziecka, przy okazji dla Ciebie. Kolejny etap sielanki.
Przychodzą babcie, ciocie, rodzice i teksty : " Nie podnoś tego, bo to za ciężkie", "Ubierz się, bo jest zimno", " Dlaczego pijesz pepsi?", " Jadłaś dzisiaj śniadanie?", " A jak z obiadami?"
Zaczynasz spędzać czas w domu, więc widzisz "ile jest do zrobienia", niestety moja Droga nie możesz już wykonywać wszystkiego sama, bo masz świadomość , że o kilogram za dużo, może źle się dla Was skończyć. No, ale zrobić trzeba. Ty nie możesz, ale partner tak. . .
I mamy inną odsłonę sielanki.
" - Czy możesz wykopać dziurę w ogrodzie?
- Czy możesz przesadzić drzewko, bo mi tam nie pasuje?
- Czy możesz wywiercić dziurę w ścianie na obraz?
- Czy możesz naprawić pralkę ?
- Czy możesz mi pomóc to podnieść, chcę tam posprzątać, a nie mogę tego sama zrobić?
- czy możesz posprzątać moje auto, bo brzuszek mi nie pozwala się schylać?"
To tylko przykłady niezliczonych próśb kobiet w ciąży, a nasuwa się jedna odpowiedź :
" Daj mi, kobieto, święty spokój".
Mimo aktywności fizycznej i wielu rzeczy jakie wykonujesz w domu, wszystkiego już nie zrobisz, więc prosisz o to partnera, który fizycznie jest w stanie zrobić to czego , Twój obecny stan nie pozwala. Ilość rzeczy do ogarnięcia zwiększa się z dnia na dzień, dołączając te zaległe…
Z PUNKTU WIDZENIA KOBIETY
"Dlaczego jest tak trudno wywiercić dziurę w ścianie? Przecież to jest tylko chwila. Dlaczego nie można wstać godzinę wcześniej i zrobić o co proszę, przecież nie chcę przenosić gór"… zaczyna się analiza sytuacji, zaczynasz robić te rzeczy sama, o tyle, o ile Twój stan na to pozwala. Nie wszystko, bo się nie da. Z biegiem czasu wkrada się w Twojej głowie pytanie : kim się stajesz, katem czy ofiarą? Z jednej strony katem, codziennie sukcesywnie doprowadzasz swojego ukochanego partnera do szału, katujesz go swoimi prośbami. Z drugiej stajesz się ofiarą , bo przecież Wasz dom wymaga tego wszystkiego o co prosisz, a on zachowuje się jak chłopiec, bardziej syn niż mężczyzna. Wiecznie zmęczony, zapracowany… nie sypiacie już ze sobą , bo codzienne problemy przytłaczają Twoje libido i jego ochotę "na Ciebie". Zostajesz zamknięta w potrzasku swoich pragnień, burzy hormonów, zaczynasz płakać wieczorami, brak bliskości z jednej strony Cię umacnia, z drugiej zabija od środka . Stan emocjonalny sięga dna. Apogeum uczuć. Klatka zamknięta kłódką milczenia. Przestajesz mówić o swoich oczekiwaniach, nie masz już próśb, nie masz już nic. Czujesz się bezradna w swojej codzienności. Twój Skarb dorasta w Tobie, Twoja Miłość do Ziarenka się nie zmienia, ale przestajesz sobie radzić w pewnym momencie z emocjami, zaczynasz krzyczeć. Cierpią wszyscy wokół. Krzyk zabija wrażliwość. Tylko, gdy jesteś sama z Dzieciątkiem rozmawiasz z nim , przepraszając za swoje emocje. Co się wtedy dzieje? Przeprasza, ten kto czuje się winny. Wzrasta poczucie winy za to jaka jesteś. To tak jakby żałować tego kim jesteś. Kurcze, gdzie sielanka? Skończyła się . Jesteś Ty i Maleństwo, czujesz się samotna wśród troskliwej rodziny, z ciągłymi pytaniami "jak się czujesz?". Partner jest obok, ale ciałem, nie sercem. Czasem tylko spojrzy w Twoją stronę ,ale Ty już nie widzisz tego ciepła. Mijają kolejne miesiące i nie ma już sielanki. Hormony sięgają zenitu, płaczesz już nawet jak dzieci w tv śpiewają piosenki.
Niczego w tym momencie nie potrzebujesz bardziej, jak bliskości swojego ukochanego. Mimo, że z jednej strony nie możesz znieść jego obecności, nic nie robienia, wrogości i wszystkiego co z nim związane, wiesz, że gdyby tylko podszedł i zamknął Cię w swoich ramionach byłabyś najszczęśliwszą z kobiet na świecie. Nie zrobi tego, bo wysyłasz od siebie złość, a on w Tobie nie widzi już swojego Skarbu, tylko wredną babę w ciąży.
Z PUNKTU WIDZENIA MĘŻCZYZNY
" Czego ona znowu ode mnie chce? Nie mam chwili spokoju, wiecznie marudzi, dziura w ścianie jej ucieknie, co za baba", " Cholera byłem cierpliwy, byłem, naprawdę długo znosiłem jej hormony". Czujesz się przygnieciony emocjonalnie przez kobietę, która nosi Twoje dziecko. Patrzysz w te same oczy, w których się zakochałeś, ale nie widzisz ich blasku. Słyszysz ten sam ton głosu, niegdyś wyczekiwałeś go z utęsknieniem, dziś brzmi jak przymusowa tortura z kolejną prośba : " Czy mógłbyś…" żygasz tym. Masz dość, wychodzisz do kolegi, na spacer, gdziekolwiek. Bierzesz na siebie więcej obowiązków w pracy, po to aby jak najmniej czasu spędzić w domu ze swoją kobietą. Uciekasz. Z jednej strony uciekając czujesz ulgę, z drugiej jesteś zły, że tak Ci lepiej. Chciałby dotknąć powiększającego się brzuszka, ale odpycha Cię od niej. kto? ona sama. Stała się koniecznością, którą wypada znosić , dlaczego? …BO JEST W CIĄŻY. Ucieczka, którą stosujesz dla Ciebie jest swego rodzaju "przeczekaniem" wszystkich problemów. Gdzie sielanka? Skończyła się. Z ukochanej kobiety, wraz z przybywającymi kilogramami wyrósł POTWÓR W CIĄŻY.
W wielu znanych mi przypadkach tak właśnie wygląda czas stanu błogosławionego w wielu związkach, jedne przetrwają, drugie nie. Nawołuję zarówno do kobiet, jak i mężczyzn, do Waszej świadomości, ciąża nie jest sielanką. Owszem jest to najpiękniejszy czas, gdy pragniemy potomstwa. W jednym ciele rozwija się drugie ciało, to wpływa na kobietę zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. Kobiety zmieniają swój punkt widzenia w wielu dziedzinach życia, chociaż należałoby raczej użyć słów : kobiety uświadamiają sobie swój punkt widzenia w wielu dziedzinach. Gdy przestają biec w maratonie codzienności, i mają więcej czasu, więcej też widzą, są kreatorkami, więc chcą, aby to co niedopracowane było dopracowane. Mówię tu o kobietach aktywnych, spełniająca swoje cele itp. Fizyczność, w stanie błogosławionym nie pozwala kobiecie na wiele rzeczy, które chciałaby zrobić. Zatem kobieta, przed ciążą aktywna, zmieniająca swój wygląd i wygląd domu, dbająca o swój rozwój, kobieta, która działała nagle staje się sama dla siebie nie wystarczająca, bezradna , ponieważ nie jest już w stanie funkcjonować tak jak przed ciążą. Nawet mimo odpowiedniego nastawienia, tłumaczenia sobie, że "wszystko się zmieni", nawet mimo świadomości nasilenia hormonalnego kobieta w ciąży dostaje "kopa " fizycznego i psychicznego. Nie jest jajkiem, ale różą, która w tym czasie ma być wyjątkowo zadbana i podlana cierpliwością i miłością mężczyzny. To w tym czasie mężczyzna powinien pokazać kobiecie dlaczego od x czasu mówi się, że kobieta to słabsza płeć. Niestety jednak w wielu przypadkach okazuje się, że to stwierdzenie to sarkazm XXI wieku.
Faktem jest, że natura zadecydowała, że to kobieta nosi dziecko, nie oznacza to jednak, że ciąża nie zmienia psychiki mężczyzny. Płeć męska to również człowiek, który czuje. Dlatego warto rozpatrzeć również obraz kobiety wobec mężczyzny. Niestety, ale mężczyźni często się najzwyczajniej boją. Nie umniejszam tymi słowami płci przeciwnej, stwierdzam fakt. Niestety wielu się do tego nie przyzna, ponieważ ego męskie zostaje urażone. Przyjęło się , że mężczyźni nie okazują słabości, jakby zostało ustanowione społecznie, że mężczyzna, który przejawia uczucie strachu, niepewności, czy też płacze jest potocznie zwaną "cipą". Co się wtedy dzieje, gdy jednak mężczyzna odczuwa te wszystkie emocje, a ze strachu przed nazwaniem go "cipą" ich nie okazuje? Zaczyna się dusić. Naturalnie. Każdy ma prawo do emocji. Uwarunkowania społeczne często prowadzą do tego, że ludzie przez stereotypy nie mogą poznać siebie samych ze strachu przed osądem, tłumią swoje uczucia. Dla mężczyzn taką obroną jest zazwyczaj ucieczka. Tak też dzieje się w czasie ciąży. Dlatego my kobiety również powinnyśmy w tym okresie, który zmienia WSZYSTKO zwrócić uwagę na naszego partnera. On tez przeżywa ciążę. Zrozumienie obu stron w tym okresie pozwoli na to, aby czas ten zwany najbardziej wyjątkowym stał się taki nie tylko z teori , ale również w praktyce.
Co jest zatem lekiem na zmianę zachowań obu płci, gdy jest potomstwo w drodze?
Rozmowa. Jesteśmy wbrew pozorom z wielu zachowań podobni do zwierząt. Nie będę tu analizowała tych zachowań, jedyne co pragnę przytoczyć w tym momencie, tym artykule to, to abyśmy mieli świadomość co nas różni od zwierząt. Każdy z istniejących gatunków porozumiewa się swoim językiem, podobnie ma gatunek ludzki. My natomiast nie porozumiewamy się odgłosami(chociaż rozmowa zwierząt dla nas może się wydawać odgłosem, dla nich to słowa, bądź co bądź niezrozumiałe dla nas) a mamy możność używania słów i nazywania uczuć, które przeżywamy, myślę, że szczera rozmowa ludzi kochających się , rozmowa o wszystkim o obawach, wątpliwościach o negatywnych uczuciach, nachodzących myślach jest w stanie uratować związek, który przechodzi swoją próbę, gdy z pięknej i wrażliwej kobiety często zamienia się ona w Potwora w Ciąży. Zamykanie się w klatce milczenia spowoduje utratę więzi. Świadomość tego czym jest ciąża dla psychiki zarówno kobiety jak i mężczyzny pomoże, aby jedno pomagało wstać, gdy to drugie emocjonalnie upada. Rozmowa pomoże być partnerami, a nie wrogami w okresie zmian. Można też spojrzeć na to z innej perspektywy, że tylko rozmowa jest w stanie uświadomić partnerom czy są dla siebie stworzeni, być może okres ciąży, może być również czasem, gdy otwierają się nam oczy na wady drugiej strony, których nie jesteśmy w stanie zaakceptować. Jednakże świadomość siebie i świadomość tego jakie korzyści przyniesie nam rozmowa , pomoże nam uzyskać spokój, nawet w momencie tak trudnym jak rozstanie.
Świadomość uświadamiania drugiej osoby poprzez słowa, czym jest wypełnione nasze wnętrze, otworzy drogę do jakże ważnego wzajemnego zrozumienia.